Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

zając kontra rekin

Malunki w jaskini Lascaux czy egipskie figurki kotów o arystokratycznych pyszczkach to dowód na to, że zwierzaki już bardzo dawno temu rozgościły się w świecie sztuki. Przykładów nie będziemy jednak szukać w aż tak odległych czasach, bo sztuka współczesna obfituje w naprawdę ciekawe przedstawienia, które chcemy Wam pokazać!

Zaczynamy od artysty, dla którego inspiracją była akwarela Albrechta Dürera „Młody zając”. Ottmar Hörl, wspomniany w naszym artykule o „Damie z łasiczką”, stworzył w 2003 roku imponującą instalację w Norymberdze składającą się z 7 tysięcy figurek zielonych zająców pt. „Large Piece of Hare”. Z kolei w 2014 roku powołał do życia wielkiego różowego zająca. Znalazł on swoje miejsce obok wiedeńskiego Muzeum Albertina, w którym znajduje się dzieło Dürera.

Zwierzakiem, którego nie może zabraknąć w zestawieniu, jest oczywiście kot. Nie sposób przywołać tutaj wszystkich kocich bohaterów obrazów i rzeźb, dlatego pokażemy Wam dwa skrajnie różne przykłady. Pierwszym jest praca japońskiego malarza, Tsuguharu Foujity, który po prostu uwielbiał koty. Malował je delikatnie i z prawdziwą czułością. Zupełnie innym spojrzeniem na kota jest mniej znany obraz Pabla Picassa, na którym zwierzę niczym predator z odsłoniętymi pazurami trzyma w pysku upolowanego właśnie ptaka!

A skoro o predatorach mowa, płynnie przejdziemy do Damiena Hirsta. Jego dzieło o trudnym do zapamiętania tytule „The Physical Impossibility of Death in the Mind of Someone Living” („Fizyczna niemożliwość śmierci w umyśle istoty żyjącej”) przedstawia zamkniętego w szczelnym akwarium rekina o otwartej paszczy. Dzieło stworzone w 1991 roku wywołało niemałą sensację. Wypchane zwierzęta zagościły w świecie sztuki współczesnej na dobre, o czym świadczą kolejne wybrane przez nas przykłady.

Włoch Maurizio Cattelan to artysta, którego dorobek obfituje w kontrowersyjne prace. My przyjrzymy się dwóm. Pierwsza prezentuje ciało konia zwisające ze ściany. Artysta chciał w ten sposób przedstawić nie śmierć, lecz stan marazmu, który sprawia, że człowiek nie ma siły na żaden ruch. Druga to dwa labradory, między którymi skrywa się malutkie pisklę. Ciężko stwierdzić, czy będą się z nim bawić, czy je zaatakują i właśnie taki stan napięcia miało wywoływać dzieło.  

Czy takie instalacje szokują? Z pewnością, ale polscy widzowie mogli się „oswoić” z taką sztuką, bo na swoim gruncie mamy niezwykle kontrowersyjną pracę Katarzyny Kozyry „Piramida zwierząt” z 1993 roku. Koń oraz stojący na nim pies, kot i kogut zostały wybrane specjalnie na potrzeby tego dzieła. Choć artystka wyjaśniła, że wszystkie przeznaczone były do uśpienia lub zabicia na mięso – bez względu na to, czy dzieło by powstało, czy nie – praca wywoła powszechne oburzenie. Artystka zwróciła uwagę, że dzieło zdenerwowało wielu ludzi, choć społecznie akceptowalne jest zabijanie zwierząt dla skóry czy mięsa. 

By artykuł nie kończył się tak trudnym zagadnieniem, spuentujemy go prawdziwie czeskim humorem! David Černý to artysta nietuzinkowy, co doskonale prezentuje znajdujący się w Pałacu Lucerna w Pradze posąg zawieszonego do góry nogami konia, na którym siedzi ubrany w zbroję Św. Wacław. To oczywista karykatura reprezentacyjnych pomników konnych. Widać tutaj, jak wiele dystansu do siebie i swojej historii mają Czesi!

  • Malunki w Lascaux