Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

kobieca strona

Normą stało się powiedzenie: ‚zdecydowanie jest z nim dla pieniędzy lub nazwiska’. A co jeśli on stał się sławny dzięki niej? A co jeśli była lepsza od niego?

Elaine de Kooning z panieńskiego Friend, bo o niej mowa, już od dzieciństwa była wybitnym dzieckiem. Urodzona na Brooklynie i zabierana przez matkę do Metropolitan Museum w wieku 5 lat, połączyła talent i zamiłowanie do bycia najlepszą. Otoczona w dzieciństwie reprodukcjami obrazów Rafaela czy Rembrandta powieszonymi przez matkę w pokoju, rozpoczęła proces nie do zatrzymania. W wieku 8 lat rysuje portrety kolegów, by jest sprzedawać, a w późniejszych latach porzuca szkołę, aby dostać się do Leonardo da Vinci Art School.

I tam poznaje jego. Holenderskiego młodego malarza, który do Nowego Jorku przybywa na gapę. Całkowite przeciwieństwo Elaine – powolny, rozważny w swojej pracy i często ponury – zakochuje się w pięknej, żywiołowej, utalentowanej i zalotnej amerykańskiej dziewczynie. 

Willem de Kooning stał się dla swojej przyszłej żony nauczycielem, który wypracował w niej pewność siebie do portretowania ludzi. Pod jego surowym okiem Elaine spełnia się jako jedna z najlepszych rysowniczek jakie widział artystyczny świat.

Gdy Willem stawał się powoli uwielbiany, Elaine poznawała w tym czasie jego przyjaciół w tym Gorky’iego, Kline’a czy Newmana. Świetnie radziła sobie w towarzystwie – jako nowojorczyk znała w mieście wiele osób, a i wszyscy o niej słyszeli. Przesiadywali w Cedar Tawern w Greenwich Village, dyskutując wśród Pollocka, Krasnera czy Riversa o teorii sztuki. A Elaine była w tym naprawdę świetna, co udowodniła w późniejszym okresie stając się wykładowczynią na wielu amerykańskich uczelniach.

Gdy w 1943 roku młoda para pobrała się, Elaine postanowiła skupić się na karierze męża, włączając w to częste romanse chociażby z krytykami sztuki, właścicielami galerii czy redaktorami. Co więcej, wszyscy z nich znaleźli się później na portretach pani de Kooning. Jej romans z Thomasem B. Hessem z ArtNews nie był tajemnicą (potwierdza to namalowany przez nią portret). Nie wiadomo tylko, czy był on celem artystki, czy jej praca jako krytyk sztyki w ArtNews była wynagrodzeniem za łóżkowe przeboje. Niemniej jednak, była w tym fantastyczna, stawiając na znajomość trendów w sztuce i pewność własnych poglądów, stając się pierwszą krytyczką sztuki.

Elaine malowała ludzi dla zabawy, zaczynając od członków swojej rodziny, a kończąc na pisarzach. 

Gdy w 1957 roku rozstała się z mężem, skupiła się na pracy dydaktycznej.

Pani de Kooning zasłynęła w 1962 za sprawą portretu J. F. Kennediego. Poproszono ją, aby spędziła kilka dni w Palm Beach w ‚Zimowym Białym Domu’ i namalowała będącego w ciągłym biegu prezydenta. Nikt nie przypuszczał, że artystka tak wciągnie się w cały proces. Mowa o pewnego rodzaju obsesji, która dała swój upust dwa miesiące po śmierci JFK. Elaine, ze względu na złość i zdenerwowanie jakie ją ogarnęły, na rok przestała malować. Dwie skończone prace znajdują się w Bibliotece Trumana oraz w Bibliotece JFK w Bostonie.

W 1976 roku Willem skontaktował się z żoną i poprosił ją o wsparcie w jego chorobie alkoholowej. Kupiła dom obok niego w Springs, przejęła zarządzanie jego pracownią i leczyła męża lekiem Antabuse, aby już jako sławny malarz nie popadł w zapomnienie jako alkoholik. 

Elaine de Kooning zmarła w 1989 roku tuż po swoim pokazie ‚malarstwa jaskiniowego’ w Galerii Fishbach. Jej mąż, Willem, przeżył kolejne 8 lat, malując do końca swoich dni pomimo demencji. 

Czy była lepsza od niego? Była równie dobra. Czy została z nim dla sławy czy nazwiska? Wróciła do niego na jego prośbę. 

Gdy w grę wchodzi para równie dobra co ambitna, nie ma mowy o braku rywalizacji. Kooningowie są idealnym przykładem tego, że w pewnym momencie trzeba odpuścić, by po latach docenić swoje uczucie. I pracę. 

  • Elaine de Kooning, Willem de Kooning, 1952 NPG/SI, © Elaine de Kooning Trust