Blog

Nasi stali czytelnicy zauważyli już zapewne moją słabość do mody i przenikania się różnych dziedzin sztuki. Architektura, aranżacja wnętrz i świat luksusowej odzieży mogą wzajemnie się dopełniać. A żeby to udowodnić na wybieg zapraszamy ikonę – francuski dom mody Chanel i ich piękne pokazy. 

Co roku, najsłynniejsze marki prezentują co najmniej cztery kolekcje, biorąc jednocześnie udział w tygodniach mody, przyciągających ludzi z branży i gwiazdy z całego świata. Jak wyróżnić się na tle innych i zapaść w pamięci na kolejne sezony? Eleganckie i oryginalne ubrania to jedno, ale ich dopełnieniem są wyrafinowane i pomysłowe scenografie. Chanel pod wodzą zmarłego w 2019 roku Karla Lagerfelda osiągnęło w tej materii mistrzostwo. 

Najpiękniejsze prezentacje towarzyszą paryskim tygodniom mody – największym świętom dla miłośników houte couture, czyli wysokiego krawiectwa. Dla dyrektorów dobór miejsca pokazu jest niemal równie ważny, co sama kolekcja. Wybór Chanel od lat pada na słynną paryską halę wystawową – powstały w 1900 roku Grand Palais z oszałamiającym przeszklonym sklepieniem. 

Każda kolekcja to inna opowieść, a pokaz jest niczym spektakl, w którym odpowiednia aranżacja odgrywa ogromne znaczenie. I tak na przestrzeni lat Chanel przeobraził powierzchnię wystawową m.in. w piaszczysty raj dla surferów, francuską kawiarnię, supermarket, wnętrze samolotu, topniejący lodowiec, a nawet całą alpejską wioskę. A, że dla francuskiej ikony nie ma ograniczeń, podczas pokazu jesień-zima 2017/2018 w zabytkowym gmachu zamontowano i odpalono kosmiczną rakietę. 

Jeden z najdelikatniejszych, a jednocześnie najbardziej pracochłonnych, wystrojów stworzono w ramach pokazu wiosna-lato 2018. Tym razem Lagerfeld i jego zespół zabrali nas do ogrodu pełnego różanych pergoli otaczających prawdziwą fontannę. Wszystko to powstało raptem w kilka dni, a kulisy przygotowań uwieczniono w jednym z odcinków dokumentu „7 dni przed” zrealizowanym przez Netflixa. Prace, do których angażuje się dziesiątki ludzi, to precyzyjna i misterna robota. W jej efekcie widzowie na kilkanaście minut, w niemal magiczny sposób, przenoszą się do zupełnie innego świata. 

Gdzie kończy się sztuka, a zaczyna moda? Być może nie musimy wyznaczać granic, ale chłonąć te niesamowite spektakle wszystkimi zmysłami. Piękne ubrania, ponad stuletnia architektura i misternie skonstruowana aranżacja – zestaw idealny! Dodajmy do tego kieliszek dobrego wina i otrzymujemy perfekcyjnie spędzony wieczór.