Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

od a do zet

Przyjęło się mówić, że żyjemy obecnie w kulturze wizualnej, czyli takiej, która przemawia do nas przede wszystkim obrazami, a nie tekstem. Instagram, TikTok czy memy doskonale to ilustrują. Wolimy obraz, na który możemy rzucić okiem i od razu wszystko wiedzieć, niż czytać ciągnące się w nieskończoność akapity. Tak jest i łatwiej, i szybciej. Ale czy na pewno żyjemy w świecie obrazu?

Wystarczy włączyć jakikolwiek informacyjny kanał telewizyjny, by przekonać się, że ilość pasków z komunikatami jest tak duża, że z trudem udaje dojrzeć się przemawiającego do nas prezentera. Tatuaże z napisami, koszulki z cytatami czy wreszcie słynne typograficzne dzieła sztuki zdają się mówić, często drukowanymi literami, że słowo wciąż ma się świetnie i nie ustępuje miejsca łatwiejszej w odbiorze ilustracji.

Słynny biblijny cytat mówi, że „Na początku było Słowo”. I choć historia sztuki nie zaczęła się od słowa, lecz od malunków naskalnych przedstawiających odbite na ścianach dłonie lub narysowane sylwetki dzikich zwierząt, to z czasem słowo zapisane na płótnie stało się jednym z najlepszych narzędzi do przekazania treści w sposób bezpośredni. Oczywiście, może pojawić się argument, że do zrozumienia takiego dzieła sztuki trzeba znać dany język. To prawda. Ale do zrozumienia wielu dzieł o charakterze malarskim potrzebujemy z kolei znajomości historii, symboli czy kontekstu, by rozszyfrować antycznych bohaterów lub nic nie mówiącą na pierwszy rzut oka abstrakcję.

Znaczenie obrazów, które przemawiają do nas słowami lub całymi zdaniami, może być bardzo różne. Niektóre dzieła pełnią role przede wszystkim dekoracyjną. Artyści kładą nacisk na ornamentalny charakter czcionki i efektowną kolorystykę, która od razu wpada w oko. W takim przypadku często widać wpływy pop-artu. Niektóre dzieła zdają się przede wszystkim nas rozśmieszać lub szokować, że tak trywialny cytat może wisieć na ścianie w galerii. Wielu artystów używa słów po to, by poruszyć trudne kwestie społeczne – związane na przykład z szeroko rozumianą nietolerancją – i wówczas takie dzieło może pełnić rolę politycznego manifestu.

Wszystko zależy od artysty i jego artystycznej wizji. Przejrzyjcie galerię wybranych przez nas prac i przeczytajcie opisy, które spróbują odpowiedzieć na odwieczne pytanie: „co autor miał na myśli”.      

  • Adam Pendleton, "Untitled (WE ARE NOT)", 2021
    Powtarzane przez artystę na wielu obrazach zdanie „We are not” to nawiązanie do przemówienia Malcolma X (Malcolm Little) z 1964 r. „The Ballot or the Bullet” – jednej z kluczowych postaci w okresie walki Afroamerykanów o równouprawnienie w USA. Litery namalowane sprayem odnoszą się do sztuki ulicznej, która często była jednym sposobem dla osób czarnoskórych, by wyrazić swoje poglądy.