
z Freudem w tle
Co jest w bananie tak niezwykłego, że kusi artystów już od wielu, wielu lat? Zygmunt Freud bez zająknięcia powiedziałby, że to jego falliczny kształt wpływa na tak mocną pozycję banana w sztuce i szeroko rozumianej kulturze. I choć na temat poglądów austriackiego psychoanalityka można mieć różne zdanie, to w tym przypadku ewidentnie jest coś na rzeczy!
Wystarczy przywołać serię słynnych w Polsce prac artystki Natalii LL „Sztuka konsumpcyjna”, które wywołały sporo kontrowersji – i w latach 70., kiedy powstawały, i całkiem współcześnie. W roku 2019 prof. Jerzy Miziołek, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, uznał, że są to prace, które w muzeum nie powinny być pokazywane. Afera bananowa wywołała wówczas niemałe zamieszanie, a społeczeństwo odpowiedziało na to akcją protestacyjną: „Jedzenie Bananów Przed Muzeum Narodowym”.
W sztuce światowej do niedawna najbardziej rozpoznawalnym bananem był prawdopodobnie ten stworzony przez Andy’ego Warhola. Żółty owoc pojawił się na okładce płyty „Velvet Underground and Nico”. Przedrukowywany na plakatach, koszulkach, kubkach i magnesach stał się ikonicznym bananem. Ale do czasu. Przebił go banan przyklejony do ściany srebrną taśmą. Kontrowersyjne dzieło Maurizio Cattelana „Comedian” ponownie wzbudziło pytania o to, co można nazywać sztuką, a co na to miano nie zasługuje.
Chciałoby się powiedzieć – banan, jaki jest, każdy widzi. Tymczasem w sztuce nie ma rzeczy oczywistych. Oto trzy przykłady bananów wykonanych z niezwykle ciekawych materiałów. Pierwszym dziełem jest praca Jebila Okongwu. Jego banan w dużej skali to rzeźba zrobiona z kartonów, w których transportowane są te owoce. Jessi Strixner stworzyła natomiast niezwykle realistyczną skórkę od banana, jakby niedbale rzuconą na ziemię, wyrzeźbioną w drewnie! Ani drewno, ani karton nie wyczerpują jeszcze wszystkich możliwości. Trzecim przykładem jest porcelanowa rzeźba autorstwa Koji Kasataniego. Popiersie w całości złożone z bananów daje surrealistyczny efekt.
Poruszanie tematu banana w sztuce może niektórych bawić swoją trywialnością. To, że oglądanie takich dzieł wywołuje śmiech lub przynajmniej uśmiech, świetnie obrazuje komiksowa w wyrazie praca Baldura Helgasona. Rysunkowy bohater trzyma banana w geście uśmiechu malującego się na jego twarzy.
Zaczęłam od polskiej sztuki i na niej też zakończę, bo nie tylko Natalia LL wzięła pod lupę temat banana. Inspiracje tym owocem znajdziemy także w wielu dziełach współczesnych, czego przykładem jest „Culture Privilege of All” Rafała Olbińskiego, „Smoothie” Pauliny Pior, „Girl with Yellow Bananas / Monika Brodka” Grupy The Kranals czy “Banana!” Piotra Czyża. I co powiecie na taki bananowy zawrót głowy?!