Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

zaraz wracam

Obrazy, które znajdują się w tym artykule, wywołują pewną konsternację. Patrzymy na przeróżne wnętrza domów, holów i kamienic i myślimy, że artysta całkiem dobrze się spisał, ale mimo wszystko chyba o czymś zapomniał. Płótna nie mają przecież głównego bohatera – człowieka. Tymczasem główny bohater jak najbardziej jest, a w zależności od naszej interpretacji może nim być coś zupełnie innego!

Gdy patrzymy na puste pomieszczenia, w których nie ma ludzi, nasza wyobraźnia może rozwinąć skrzydła: kim była rodzina, która jeszcze w XIX wieku wraz ze służbą mieszkała w tej kamienicy? Czym zajmowali się mieszkańcy tego dużego domu, do korytarza którego zaglądamy? I jakie sprawy przyszli załatwić petenci, którzy czekali w przeszklonym holu? Takie obrazy rozbudzają wyobraźnię, ale pozwalają też opisać ludzi. Wnętrze domu czy mieszkania to swego rodzaju intymny portret. Być może nawet wierniejszy niż ten, na którym człowiek pokazuje swoją twarz lub całą sylwetkę. Chcąc się jak najlepiej zaprezentować, często zakłamuje rzeczywistość. Metafora, jaka się nasuwa w kontekście tych obrazów, to teatralna scenografia. Teraz, gdy ze sceny zeszli wszyscy bohaterowie dnia codziennego, wreszcie można się przyjrzeć temu, co zazwyczaj schodzi na drugi lub trzeci plan.

Ale bohaterem tych obrazów jest nie tylko wnętrze samo w sobie z meblami, bibelotami i kwiatkami w doniczkach. Bohaterem jest także to, czego nie widać. Pustka. By lepiej ją zrozumieć, warto choć pobieżnie poruszyć temat filozofii Dalekiego Wschodu – Japonii i Chin. O ile w świecie Zachodu życie opiera się na działaniu (ciągle musimy coś robić i być aktywni!), o tyle na Wschodzie wszystko sprowadza się do bycia w bardziej wyważony, spokojny i kontemplacyjny sposób. Medytacja, joga czy filozofia zen to dobre przykłady.

Pustka w dalekowschodnim rozumieniu pojawia się także w azjatyckiej sztuce i architekturze. Na obrazach często znajdziemy specjalnie pozostawione przez artystę puste przestrzenie, mieszkania aranżowane są tak, by jak najmniej przedmiotów zajmowało wnętrze, a pustka tworzyła wygodne miejsce do życia dla domowników, z kolei w ogrodach zamiast wielu rabatek z różnymi gatunkami roślin znajdują się pojedyncze drzewka i kilka skał.

Pustka, jeśli pozwolimy jej się rozgościć, stworzy nam przestrzeń  do tego, by pobyć ze sobą, swoimi myślami, emocjami i refleksjami. Takie obrazy, podobnie jak medytacja, mogą nam dać wytchnienie w świecie, w którym ciągle musimy być aktywni. Tutaj po prostu patrzymy i cieszymy się błogim spokojem.

Punktem wyjścia do tego artykułu stały się obrazy duńskiego malarza Vilhelma Hammershøi’a, który potrafił w niezwykle czuły sposób portretować wnętrza. Intymna atmosfera i światło sprawiają, że można odkryć piękno w tym, co zazwyczaj jest tylko tłem kompozycji. Ale nie tylko Hammershøi jest mistrzem przedstawiania wnętrz. W galerii znajdziecie prace kilku innych artystów. Każdy z nich maluje zupełnie inaczej, pokazując, że tak jak ludzie, pomieszczenia też mają swój unikalny charakter.      

  • Vilhelm Hammershøi, The Four Rooms [Cztery pokoje], 1914