Blog

Budować tanio, szybko, bezproblemowo i najlepiej ekologicznie. Marzenie każdego inwestora – czy to indywidualnego, czy dewelopera. I wbrew pozorom nie musi to oznaczać czegoś nietrwałego! Bo przecież kontenery to solidne przestrzenie transportowe.

Nieużywane kontenery pod wieloma względami odpowiadają potrzebom współczesnego budownictwa. Szybki montaż, łatwa dostępność i prosta do urządzenia powierzchnia sprawiły, że metalowe pojemniki wdarły się szturmem do światowych architektonicznych projektów. W dobie zero waste takie rozwiązanie jest niczym strzał w dziesiątkę! Najwięcej przykładów to oczywiście budownictwo mieszkalne. Przytulny niebieski domek gościnny projektu Poteet Architects, elegancką willę Incubo House w kostarykańskim Escazu i kompleks bloków dla bezdomnych w Los Angeles dzieli wiele, ale łączy jedno – przestrzeń zbudowana z kontenerów. Ciekawym przykładem jest także rozbudowa akademiku w Johannesburgu, w ramach której nowe pokoje ulokowano w kolorowych kontenerach, przymocowanych do wcześniejszej, betonowej bryły. 

Gotowe moduły chętnie wykorzystywane są w budownictwie zaangażowanym społecznie. Wydaje się to bowiem łatwą odpowiedzią na palący problem bezdomności czy życia w niegodnych warunkach. Na architektach spoczywa jednak ogromna odpowiedzialność – może być szybko, tanio i nawet ładnie, ale co jeśli nie jest praktycznie? W upalne dni metalowe ściany szybko się nagrzewają, w zimne zaś są jak mieszkalna chłodnia. Głównym krokiem adaptacyjnym jest zatem odpowiednia izolacja zapewniająca optymalne warunki. Dużym doświadczeniem w projektowaniu kontenerowych przestrzeni może pochwalić się biuro Architecture For A Change z RPA, które jest autorem m.in. super ekologicznej szkoły w Malawi. Budynek powstał z wtórnych materiałów, a prócz tego wyposażony został w panele pobierające energię słoneczną i zbiorniki gromadzące wodę deszczową.

Chyba każdy z nas w dzieciństwie kochał zabawę klockami Lego. Hotele, restauracje, biurowce czy szkoły budowane z (często kolorowych) kontenerów wyglądają jak dziecięce konstrukcje w wersji maxi. Łatwe i szybkie w łączeniu elementy dają duże możliwości formowania bryły, ale także jej przenoszenia. Dobrze wiemy jakim problemem są na przykład przepełnione szkoły. Czy powstające w mgnieniu oka placówki, które za jakiś czas będzie można zmniejszyć, rozbudować, całkiem rozebrać lub przenieść do innej dzielnicy nie są pomysłem przyszłościowym? Trzy dni. Tyle potrzeba było aby rozwiązać problem braku sportowej przestrzeni przy londyńskiej szkole Dunraven. Kolorowa hala to nie tylko wyjątkowe miejsce dla dzieciaków ale także ciekawy akcent dzielnicy. 

Co prawda architektura kontenerowa zyskuje na popularności, jednak w Polsce wciąż postrzegana jest jako coś ekstrawaganckiego. Zastanawiam się zatem, co stoi jej na przeszkodzie? Najpewniej pozory i stereotypy. Dla wielu mieszkanie, pracowanie czy edukacja w „kontenerze” budzi skojarzenia z trzecim światem, bezdomnością i biedą. Jednak przykłady z całego świata udowadniają coś zupełnie odwrotnego. Przewartościujmy zatem myślenie i dostrzeżmy potencjał budownictwa z recyklingu. Bo przecież less is more!