Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

król

Jean-Michel Basquiat to artysta, który wywrócił świat sztuki do góry nogami. Bardzo młodo i bardzo szybko zdobył niebywałą popularność – taką, na którą inni artyści czekają latami. Basquiat w mgnieniu oka stał się królem nowoczesnego, neoekspresjonistycznego malarstwa. Nie zdetronizowała go nawet przedwczesna śmierć, bo choć odszedł 33 lata temu, po niecałych 10 latach artystycznej aktywności, jest malarzem, o którym pamięta cały świat.

By zrozumieć jego twórczość – niepokorną, dziką, nieokrzesaną, a przez to bardzo trudną w odbiorze – trzeba znać szerszy kontekst dotyczący zarówno jego osobistego życia, jak i sytuacji społecznej w ówczesnych Stanach Zjednoczonych. Jean-Michel Basquiat, syn Portorykanki i Haitańczyka, należał do mniejszości narodowej. Choć w USA dyskryminacja ze względu na pochodzenie została zakazana w 1964 roku, rzeczywistość była zgoła odmienna, a przykłady wrogości względem innych grup etnicznych były na porządku dziennym. Sam Basquiat wspominał, że będąc już u szczytu sławy, miewał trudności z zatrzymaniem taksówki na ulicy, bo nie wszyscy kierowcy przewozili czarnoskóre osoby. Basquiat nie zgadzał się na taki stan rzeczy. Nie godził się na nierówne traktowanie mniejszości narodowych, dlatego w swoich pracach oddawał im miejsce, prezentując swoich bohaterów niezwykle ekspresyjnie, czasem wręcz drapieżnie.

Artyście nie odpowiadał też system edukacji w swej skostniałej formie, dlatego z powodu wybryków często musiał zmieniać placówki. Jego niepokorna i pragnąca swobody natura odnalazła się w sztuce, która była mu bliska już od dzieciństwa. Jego złotym biletem do świata artystycznej bohemy stała się znajomość z ikoną wszechczasów – Andym Warholem. To właśnie on zapewnił rozgłos początkującemu artyście. Na przestrzeni lat stworzyli wyjątkowy duet, tworząc razem wiele dzieł.

Zanim Basquiat zaczął malować, interesował się graffiti, pokrywając mury miast hasłami o politycznym i zaangażowanym społecznie charakterze. To był jedyny sposób dla czarnoskórej osoby, by wyrazić swoje zdanie w przestrzeni publicznej. Jego znakiem rozpoznawczym i swego rodzaju podpisem była korona, którą odnajdziemy także na późniejszych obrazach. Stał się królem sztuki ulicznej, by za chwilę objąć panowanie nad sztuką wysoką!

W 1981 roku, w wieku 21 lat, 20 jego obrazów znalazło się na wystawie „New York/New Wave” obok takich osobistości jak Keith Haring czy właśnie Andy Warhol. Zaledwie rok później zorganizował swoją solową wystawę, na której wszystkie (!) prace się wyprzedały, a artysta zarobił zawrotną sumę pieniędzy. Od tego momentu jego kariera nabrała szalonego tempa!

Choć mogłoby się wydawać, że spełnienie marzeń każdego artysty o byciu sławnym, zapewni mu szczęście, Basquiat wciąż czuł się obco w artystycznym środowisku, gdzie był jedyną czarnoskórą osobą. Jego obrazy kupowali przede wszystkim zamożni Amerykanie, ci, których wcześniej krytykował w sztuce ulicznej za uprzywilejowane miejsce w społeczeństwie. Bał się, że nie rozumieją go, a prace kupują tylko dlatego, że jest sławny.  

Jego sztuka, pełna nawiązań do prymitywnej sztuki afrykańskiej, do graffiti, komiksu i historycznych postaci, z czasem stawała się bardziej mroczna i przesycona tematem śmierci. Narkotyki, których brał coraz więcej, bo i coraz więcej miał na nie pieniędzy ze sprzedaży swoich obrazów, stały się przyczyną jego przedwczesnej śmierci w roku 1988, gdy miał niespełna 28 lat.  

  • “Untitled”, 1982, akryl i farba olejna w sztyfcie na płótnie