Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Subscribe elementum semper nisi. Aenean vulputate eleifend tellus. Aenean leo ligula, porttitor eu, consequat vitae eleifend ac, enim. Aenean vulputate eleifend tellus.

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Blog

xxl

Czy rozmiar ma znaczenie? To pytanie zawsze budzi śmiech, czasem zażenowanie spowodowane oczywistymi skojarzeniami. My jednak zadajemy je całkiem poważnie. W świecie sztuki jest to bowiem zagadnienie, które naprawdę MA znaczenie. Rozmiar płótna w dużej mierze wpływa bowiem na odbiór dzieła. Dziś przedstawimy Wam trzy artystki, dla których wielkoformatowe płótna są znakiem rozpoznawczym.

Rita Ackermann to artystka o niezwykle bogatym dorobku, ale skupimy się tylko na jednej serii prac „Chalkboard paintings”, które imitują zieloną szkolną tablicę z charakterystycznymi smugami po zmazanej kredzie. Jeśli ktoś się zastanawia, czy takie obrazy to sztuka, zapewniamy, że tak. Artystka w ten sposób zwraca naszą uwagę na ulotność i nietrwałość języka obrazkowego, którym się posługujemy, ale ulotność ta dotyczy także każdej sfery naszego życia. Część kompozycji jest widoczna, część znikła zmazana gąbką. Całość plasuje się gdzieś pomiędzy sztuką abstrakcyjną, a sztuką przedstawiającą. Jak powstają takie dzieła? Rita Ackermann pokrywa płótno farbą tablicową. Następnie rysuje kredą przedstawienie, które częściowo zmazuje odważnym gestem. Gdy kompozycja jest ukończona, obraz impregnuje, zyskując unikatowy efekt.

Kolejna artystka to Julie Mehretu. Jej praca, która szczególnie nas urzekła, to dyptyk składający się z płócien o rozmiarach przekraczających 7×11 metrów! Takie przedstawienia najlepiej oglądać na żywo, bo to właśnie skala obrazu najbardziej przemawia do widza. Wielkość płócien można jednak odczuć, patrząc na zdjęcie ukazujące artystkę, pracującą nad obrazem na… podnośniku. Jej płótna tętnią kolorami i kształtami. Czy pod tą abstrakcją coś się kryje? Tak. I to wiele. Artystka jako tło swoich prac wykorzystuje bardzo mocno rozmyte fotografie z ulicznych zamieszek, protestów czy wydarzeń o politycznym charakterze. I choć nie widać tego gołym okiem, to właśnie one leżą u podstaw jej twórczości. Następnie Julie Mehretu pokrywa płótno abstrakcyjnymi rysunkami, które doskonale odzwierciedlają chaos współczesnych metropolii i politycznej sytuacji na świecie.

Lucy Dodd to artystka, która swoje wielkoformatowe płótna traktuje w sposób unikatowy. Są dla niej jak bohaterowie artystycznego widowiska, których należy oglądać z każdej strony. Właśnie dlatego nie są wieszane przy ścianie, lecz na sznurach w przestrzeni galerii. Na uwagę zasługuje także kształt obrazów (często są to nieregularne romby, a nie kwadraty czy prostokąty) oraz niecodzienne materiały stosowane przez artystkę takie jak: kombucha, napar z yerba-maté czy atrament z kałamarnicy. Co ciekawe, tak jak Witkacy zaznaczał na swoich płótnach pod wpływem jakich używek stworzył dany obraz, tak Lucy Dodd podkreśla, że integralnym elementem jej obrazów jest to, jakiej muzyki słuchała i jakie kadzidła paliła podczas malowania.

Czy takie samo wrażenie zrobiłyby na nas te płótna, gdyby były o wiele mniejsze? Prawdopodobnie nie. Wielkoformatowe obrazy można porównać do wnętrza gotyckiej katedry, która robi na nas wrażenie nie tylko detalami, ale właśnie skalą. Podobnie tutaj – wielkoformatowe płótno sprawia, że zyskujemy przestrzeń, by dzieło rozbudziło w nas emocje i uczucia.

  • Rita Ackermann „Coronation and Massacre of Love I”, 2017