
wyrzeźbione na nowo
Spróbujmy sobie wyobrazić, że na wystawach sklepowych zamiast typowych manekinów znajdują się antyczne rzeźby ubrane w najmodniejsze stroje. Zeus w czapce z daszkiem, Afrodyta w zwiewnej sukience czy Apollo w T-shircie z nazwą popularnego zespołu. Jeśli trudno Wam to sobie wyobrazić, spójrzcie na prace francuskiego artysty Léo Caillarda. Jedna z najsłynniejszych jego serii „Hipster in Stone” to właśnie antyczne rzeźby z kolekcji Luwru ubrane w codzienne stroje inspirowane modą hipsterów.
Choć ten artystyczny zabieg w pierwszej chwili może wywołać zdziwienie, że artysta połączył coś tak wysokiego, jak antyczna kultura, z kulturą popularną, to po chwili patrzenia na tak ubrane rzeźby możemy dojść do wniosku, że wszystko naprawdę do siebie pasuje. Brodaci mężczyźni o zadbanych i wysportowanych ciałach – to opis zarówno starożytnych bogów, jak i współczesnych hipsterów. Działanie artysty odkrywa przed nami dobrze znaną, choć często zapominaną prawdę, że choć mijają lata, dekady i wieki, ludzie mają te same ideały i te same problemy.
Antyczne posągi, które w salach muzealnych były po prostu reliktem zamierzchłej przeszłości, świadectwem dawno minionych czasów, dzięki śmiałemu działaniu Caillarda stały nam się o wiele, wiele bliższe. Zamiana spiętej na ramieniu tuniki na dżinsy i T-shirt sprawia, że mężczyzna, który do tej pory był dla nas bardziej figurą historyczną niż istotą z krwi i kości, nagle staje się człowiekiem, który kiedyś, tak jak i my, borykał się z codziennością. Aż trudno uwierzyć, że modne ubrania w odpowiednim kontekście mogą skłonić do takiej refleksji!
Kolejnym przykładem bardzo pomysłowego potraktowania antycznych motywów jest seria „Heroes of Stone”. W tym przypadku tematem rzeźb są dobrze nam znani współcześni superbohaterowie tacy jak Superman, Spider-Man, Batman czy Wonder Woman, zaprezentowani jednak w konwencji antycznych popiersi upamiętniających wszechmocne bóstwa. Trudno nie zauważyć podobieństwa – oczywiście nie w wyglądzie, lecz w magicznych mocach – między antycznymi bogami, a bohaterami komiksów i filmów, co jest następnym dowodem na to, jak niewiele dzieli nas od naszych starożytnych przodków.
Antyk to kolebka europejskiej cywilizacji i bardzo inspirująca epoka, nic więc dziwnego, że Léo Caillard chętnie się nim inspiruje. W ostatnich pracach igra ze zmysłem wzroku swoich widzów. Widać to doskonale na przykładzie serii „Wave Stone”. Antyczne rzeźby i popiersia falują i wirują na naszych oczach, przecząc zdrowemu rozsądkowi. Patrzymy bowiem na twardy marmur, który wygląda jak odbicie zmącone w tafli wody!
Léo Caillard rzuca zupełnie nowe światło na antyczną kulturę i sztukę współczesną. Pokazuje, jak wiele łączy nowoczesne społeczeństwo z mieszkańcami starożytnej Grecji i Rzymu. Choć mijają wieki, wciąż borykamy się z podobnymi problemami i wciąż najlepszym środkiem do pokazania tego, jest sztuka!