Site icon Artbuk

cardio w wielkim stylu

Naukowcy są zgodni chodzenie po schodach ma dobry wpływ na nasze ciało. My dodamy do tego także uciechę dla oka i duszy. Odkąd w średniowiecznych zamkach klatki schodowe zaczęto traktować jako część reprezentacyjną, ich formy przeszły długą drogę, w której zakręty wytyczały przemiany stylowe i nowe rozwiązania techniczne.

I tak jak w poprzednich stuleciach, tak w XX wieku klatki schodowe miały onieśmielać i ukazywać gościom majętność ich gospodarza. Kiedy na początku ubiegłego stulecia w architekturze zaczęły dominować lekkie, dekoracyjne formy secesji, schody przybrały wręcz magiczny wymiar.  Widać to znakomicie w projektach Gaudiego, które sprawiają wrażenie jakby  wprowadzały do nowego, tajemniczego świata pełnego powyginanych, roślinnych formacji.  Z czasem jednak zwiewną dekoracyjność zastąpiła elegancka prostota Art Deco, a kształt klatek i zdobienia balustrad nabrały ostrych, geometrycznych form.

Architektura totalitarna choć w każdym reżimie przyjmowała inny rys skupiała się głównie wokół wzorów wprost z imperialnego Rzymu. Powiew świeżości w Europie przyniosły lata 60. i 70., czego świetnym przykładem jest Hotel Cracovia. Luksusowe materiały i swobodne formy to manifest zerwania z gorzkimi doświadczeniami wojny z nadzieją na lepsze jutro.

Wraz z rozwojem technologii tradycyjne trakty schodowe coraz częściej przenoszono w głąb budynków, zastępując je na szeroką skalę windami i schodami ruchomymi, a ich usytuowanie wskazywała tabliczka „droga ewakuacyjna”.  W realizacjach współczesnych architektów widać jednak kolejny zwrot w tendencji i ukłon w stronę tradycyjnych rozwiązań. Projekty nieżyjącej od czterech lat Zahy Hadid to minimalizm i futuryzm w najlepszym wydaniu.

Schody kręte czy proste, jedno czy dwubiegowe, w układzie litery L czy kwadratu, takie z prześwitem zwanym duszą lub bez. Każde z nich mogą nadać wyjątkowego charakteru wnętrzu. W dobie, kiedy podróżowanie stoi pod znakiem zapytania, odkrywajmy nasze miasta na nowo. Pchnijmy drzwi, wejdźmy do środka i zerknijmy w duszę budynku niech sam opowie nam swoją historię.

  • Casa Milà, Barcelona (Hiszpania), arch. Antonio Gaudi, 1906-1910
    Miękkie, faliste formy połączone z motywami zaczerpniętymi ze świata fauny i flory sprawiają, iż projekty Gaudiego są niczym portale do nierealnej krainy.
  • Dom Towarzystwa Lekarskiego, Kraków (Polska), arch. Józef Sowiński, wnętrza: Stanisław Wyspiański, 1903-1905
    Klatkę projektu Wyspiańskiego z charakterystycznym dla polskiej secesji motywem liści kasztanowca wzbogaca witraż "Apollo spętany" ("System Kopernika”).
  • Kamienica Aleksandrowiczów przy ul. Sereno Fenn'a, Kraków (Polska), arch. Alfred Düntuch, Stefan Landsberger, 1938-1940
    Minimalizm i geometryczność Art Deco daje efekt prostej elegancji, zrywając z frywolnym charakterem poprzedzającej go secesji.
  • Akademia Górniczo - Hutnicza, Kraków (Polska), arch. Sławomir Odrzywolski, Adam Ballenstedt, Wacław Krzyżanowski (wnętrza), 1923-1935
    Wnętrza, a w szczególności balustrady to przykład modernizmu w krakowskim wydaniu. Tzw. Szkoła Krakowska stworzyła fuzję geometrycznych motywów Art Deco z odwołaniami do secesji i form historyzmu. I tak przysłowie "krakowskim targiem" nabiera nowego wydźwięku.
  • Hotel Ukraina, Moskwa (Rosja), arch. Arkadji Mordwinow, Wieczysław Ołtarzewski, 1949-1957
    Hotel to jedna z tzw. Siedmiu Sióstr Stalina - budynków, które ukazywać miały majestat ZSRR. Odnowione wnętrza hotelu zachowały swój pierwotny charakter, przenosząc wprost do willi rzymskich patrycjuszy. W analogicznym stylu powstał warszawski Pałac Kultury i Nauki.
  • Hotel Cracovia, Kraków (Polska), arch. Witold Cęckiewicz, wnętrza: Witold Cęckiewicz, Krystyna Strachocka-Zgud, Jerzy Chronowski, Jarosław Kosiniak, 1960-1965
    Gra światła na mozaikach i marmurowych okładzinach zbliżały lokalne projekty do świata zachodniego. Dziś hotel pozostaje zamknięty a jego burzliwe losy otarły się praktycznie o rozbiórkę.
  • Dominion Office Building, Moskwa (Rosja), arch. Zaha Hadid, 2012-2015
    Klasyczne połączenie bieli i czerni oraz prosty, przenikający się układ daje wręcz hipnotyzujący efekt.

Exit mobile version